Część z Was na pewno zastanawia się dlaczego relacja z Transpolonii Zachód stanęła w martwym punkcie, z którego to dalej ruszyć nie może. Uspokajam – pod koniec przyszłego tygodnia powinna się pojawić dalsza jej część – czyli kolejny dzień na szlaku. Wcześniej niestety się nie da: koniec roku jest takim czasem gdy rozważam sklonowanie się w celu wykonania w terminie wszystkich zleconych mi prac. Więc i czasu wolnego brak. Dodatkowo mam problem z nadgarstkiem prawej ręki, przez co posługiwanie się klawiaturą i myszą jest dość utrudnione.
Niemniej jednak relacja będzie.
PS: W czerwcu tego roku spotkalismy się z Franckiem na ostatniej Zmotce w Długosiodle. Opowiadał o tym, jak bardzo miał pod górkę organizując Transpolonię Zachód i jak ciężko było dopiąć wszystko na ostatni guzik. Gdy pisze moja relację z tej imprezy to czasami mam podobne odczucia. :/
link do strony: